niedziela, 12 lipca 2015

lipiec, 12 - [geim], Anders de la Motte

"Mówią, że mrugnięcie okiem jest najszybszym ruchem, jaki może zrobić człowiek.
Nawet jeżeli to prawda, wypada ono kiepsko, kiedy porównać jego prędkość z prędkością działania synaps mózgowych.
"Nie teraz!" - ta myśl przebiegła mu przez głowę, kiedy rąbnął go strumień światła.
I, patrząc na to z jego perspektywy, można powiedzieć, że miał jak najbardziej rację. Powinno pozostać jeszcze sporo czasu. W nadmiarze. W zasadzie tak mu obiecano. Postępował zgodnie z instrukcjami, punkt po punkcie, dokładnie tak, jak miał nakazane."

współczesny, szwedzki thriller. sensacja, wybuchy, zagmatwanie, do tego sporo wulgaryzmów, nie zawsze uzasadnionych, ale wizja autora taka najwyraźniej była.
główny bohater, HP, jest leniwym, egocentrycznym człowiekiem, który kombinuje, jak by tu zarobić i się nie narobić. pewnego dnia w metrze znajduje telefon, i tak zaczął się jego udział w Grze.

w realnym życiu nie zainteresowałabym się głównym bohaterem, którego jedynym celem są fajki i trawa, a jak nie ma trawy do relaksu to zabawia się trzepaniem konia, tak, że - cytuję - "rany się robią".
niemniej jednak pomysł na fabułę rewelacyjny, i ciekawiłby mnie film nakręcony na podstawie tej książki.

moja ocena 7/10

(opinia zamieszczona też TUTAJ)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

powiedz coś na temat (albo nie ;))